Autor |
Wiadomość |
Curly-Pop |
Wysłany: Czw 13:35, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
Ja też mam się czym pochwalić.Mało koncertów znam,o nie zaraz udaję się w strone emula!Wtedy będę mogła coś tu skrobnąć. |
|
|
art |
Wysłany: Czw 11:03, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
szofer |
|
|
sikorka |
Wysłany: Pią 13:10, 29 Cze 2007 Temat postu: |
|
Dla mnie w ogóle cała płyta Big Thing lepiej brzmi "na żywo". |
|
|
gaga33 |
Wysłany: Pią 15:58, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
Zdecydowanie w tej kwestii popre El...Take me Higher...fantastyczne brzmienie...szalenie mi się podobało na koncercie!!!!! |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 15:26, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
yasmina napisał: | Mnie generalnie wiele piosenek koncertowych powala ,ale nie znaczy to,ze sa one lepsze od stydyjnych..
Do takich zaliczam SAVE A PRAYER z Palladium,
GIRLS ON FILM , balladowe THE WILD BOYS oraz HUNGRY LIKA A WOLF (choc osobiscie nie przepadam)-wszystkie 3 koncertowe wersje unplugged z MTV z 1993 roku. |
aaa to zupelnie inna sprawa
ja uwielbiam 'Wild Boys' z Koln'93 i z tego samego koncertu 'Hungry...' i UMF oraz bardzo mi sie podoba połączenie 'Sound Of Thunder' z 'Hold Back The Rain' - ze Służewca |
|
|
yasmina |
Wysłany: Czw 15:16, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
Mnie generalnie wiele piosenek koncertowych powala ,ale nie znaczy to,ze sa one lepsze od stydyjnych..
Do takich zaliczam SAVE A PRAYER z Palladium,
GIRLS ON FILM , balladowe THE WILD BOYS oraz HUNGRY LIKA A WOLF (choc osobiscie nie przepadam)-wszystkie 3 koncertowe wersje unplugged z MTV z 1993 roku. |
|
|
sikorka |
Wysłany: Czw 14:31, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
Ok. To dla mnie na pewno takim utworem jest Girls on Film. Na koncercie za każdym razem słyszę trochę inną wersję. Piosenka nabiera energii i rytmu. W momencie kulminacyjnym kultowe już przedstawianie muzyków...podobało mi się ostatnie wykonanie na Służewcu. |
|
|
El Diablo |
Wysłany: Czw 14:16, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
A przeczytałaś ten topik???Przecież my nie wiedzieliśmy tych wszystkich koncertów na żywo..a szkoda ...szkoda..oj.....Dlatego dzielimy się wrażeniami z tego co zobaczyliśmy na ekranach.... |
|
|
sikorka |
Wysłany: Czw 13:34, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
A czy się liczy zdanie kogoś kto widział koncert "na żywo" ale w telewizji? |
|
|
yasmina |
Wysłany: Wto 17:18, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
Secret October.Piekne wersje koncertowe, zdecydowanie lepsze od studyjnej, troche "zimnej" i nie tak sentymentalnej ...
Moja ulubiona wersja tej piosenki slow, wolniejsza jak studyjna i improwizowana troche.Uwielbiam. |
|
|
sikor |
Wysłany: Sob 8:40, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
Simon ne peut pas chanter. Chaque chanson est meilleure du studio. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 20:16, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
'Friends of mine' z 1982 z Hammersmith - żywiołowa, rewelacyjnie zaspiewana, wersja studyjna w ogóle jest kiepskawa, jakas głucha i bez życia w porównaniu z tym wykonaniem
'I don't want your love' na Wembley 2004 - ma koniec, a jak wiadomo piosenki z koncem sa lepsze od wyciszanych ;))))) dla mnie bardziej swieżo brzmi śpiewana na dwa głosy niz wiecej, no i Sarah Brown ( chyba tak sie nazywała) - piekny głos... |
|
|
El Diablo |
Wysłany: Czw 20:06, 28 Gru 2006 Temat postu: Który utwór Duran Duran brzmi lepiej na koncercie niż audio? |
|
Zaczne może skromnie.... Take me Higher...zaskoczyło mnie na koncercie Służewieckim totalnie, zabrzmiało zaprawdę Higher!!!! he,he....Rytmicznie , głośno , czysto...super!!!!Na dodatek niezle połaczone z Notoriousem... płynne przejcie z jednego kawałka na drugi...bez zmrużenia okiem.Profesjonalnie! |
|
|