Duran Duran - forum dyskusyjne fanów i sympatyków zespołu

sikorka

Znalazłam ciekawą recencję płyty Astronaut. Tym bardziej jest ona budująca, że zamieszczona na stronie rockowej!

[link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję, że już wkrótce zaleją nas same interesujące i pochlebne recenzje nowej płyty. Na razie musimy zadowilić sie starymi muza

El Diablo

E tam, dla mnie żadne recenzje nic nie znaczą...jeśli płyta do mnie nie trafia, to żeby nie wiem kto o niej pisał i w jakich superlatywach nic tego nie zmieni.,.. ale w sumie, to może być dla kogos jakaś wskazówka... znaczy taka recenzja.

sikorka

Tutaj [link widoczny dla zalogowanych] sympatyczne recenzje płyt z lat 80 -tych w tym "RIO"

sikorka

Kolejna recenzja płyty "Rio".
Najciekawsze są komentarze do artykułu [link widoczny dla zalogowanych]
Duran Duran - Rio
1982 EMI Rec.

1. Rio
2. My Own Way
3. Lonely In Your Nightmare
4. Hungry Like The Wolf
5. Hold Back The Rain
6. New Religion
7. Last Chance On The Stairway
8. Save A Prayer
9. The Chauffeur

Nie dyskutuje się z autorytetami, a jeden z nich stwierdził, iż tej płyty nie warto nawet pamiętać, gdyż kwintet niniejszy skończył się już po debiucie. Zastanawiające jest jednak to, że właśnie "Rio" doczekało się pięknej, zremasterowanej reedycji w wersji "exclusive". A rozdmuchane przeboje typu "Careless Memories" i "Girls On Film" z pierwszego albumu odeszły w głęboką niepamięć... "Rio" jest znacznie lepszą płytą niż debiutanckie "Duran Duran". Trzy wielkie przeboje: otwierający płytę utwór tytułowy, świetny "Hungry Like The Wolf" oraz jeden z lepszych utworów lat 80-tych w ogóle "Save A Prayer" chyba najlepiej o tym świadczą. Program płyty dopełniają rytmiczne i niesłychanie melodyjne numery: "My Own Way", "Lonely In Your Nightmare" i "Hold Back The Rain". Słabsze nieco są "New Religion" oraz "Last Chance On The Stairway". Wreszcie kapitalne "The Chauffeur" na koniec. Choćby dla tego utworu warto poznać ten album. Jest to kawałek zupełnie nietypowy dla Duran Duran. Trudno go nawet sklasyfikować gatunkowo. Najbliżej mu chyba do "Victory Of Love" Alphaville. Został chyba niesłusznie zapomniany... Cóż więcej pisać - płyta mogłaby funkcjonować spokojnie jako duranowe "The Best Of". Owszem istnieje kompilacja "Decade", która pokazywała ewolucję grupy. "Rio" to jednak Duran Duran w formie szczytowej. Sporo jak na chłopaków uważanych przez niektórych za formę boysbandu;D. Jeśli ktoś sądzi natomiast, że ta płyta to komercja, niech posłucha jak skończyło OMD (płyty od "Sugar Taxi" wzwyż) i porówna z wydanym w tym samym czasie "Wedding Album" Duranów ("Ordinary World"!!!). Uwaga! Recenzowana wersja CD zawiera multimedialny track z prezentacją - działa na PC i Macu (fotki, teksty i trzy klipy: "Rio", "Hungry Like The Wolf" i "Save A Prayer").

2001
Bartek Makświe

El Diablo

NO ja takich rzeczy czytać nie mogę, bo mam ochotę kogos zabić... Guy with axe

sikorka

sikorka

Recenzja płyty RCM, o której wspominał Krzych.
"Brytyjczykom nie pomogła współpraca z najgorętszymi nazwiskami branży muzycznej: Timbalandem i Justinem Timberlakiem. Nowy krążek Duran Duran to bowiem produkt bezbarwny i drętwy.

W teledysku do promującego płytę singla "Falling down" podstarzali playboye z Duran Duran w eleganckich czarnych marynarkach występują w klinice odwykowej dla zmarnowanych młodych gwiazdek muzyki pop. Lider zespołu Simon Le Bon wciela się również w rolę doświadczonego lekarza, który opiekuje się najcięższymi przypadkami uzależnień. To oczywiście jawna satyra na upadłe gwiazdki show-biznesu, jak Britney Spears czy Amy Winehouse. Ale to jednocześnie trafny komentarz do obecnej roli Duran Duran - emerytowanych gwiazdorów "po przejściach", którzy dali przykład obecnym ulubieńcom tabloidów i telewizji muzycznych.

To właśnie oni u progu epoki MTV w swoich teledyskach dali masowej publiczności posmak luksusu egzotycznych scenerii, pokazali elegancki szyk w modnych ubraniach oraz nie kryli swoich hedonistycznych postaw i otaczali się pięknymi, roznegliżowanymi kobietami. Dzięki pomocy profesjonalnych stylistów oraz kreatorów mody stworzyli dla siebie idealny w latach 80. wizerunek bandy bezpruderyjnych przystojniaków, który masowo kupowały kolorowe magazyny, tytułując ich "najprzystojniejszymi chłopakami w show-biznesie".

Z perspektywy czasu można podobne ambicje przypisać kreowaniu boysbandów pod koniec lat 90., gdy triumfy święciły grupy Backstreet Boys, Take That i N’Sync. W przeciwieństwie do nich jednak, Duran Duran w młodości mogli sobie pozwolić na dużo więcej. O używkach opowiadają, że brali wszystko, choć w mniejszych ilościach niż inni. Nie kryją też, że dziewczyny z teledysków po zakończeniu zdjęć zostawały z nimi sam na sam. U szczytu popularności muzycy budowali popularność w otoczce skandalu. Jednak w przeciwieństwie do obecnych gwiazdek, udało im się to wszystko przetrwać. Nic dziwnego, że teraz ustawiają się w pozycji mentorskiej i przy wyborze producenta "Red Carpet Massacre" postawili na Timbalanda. Chcieli udowodnić wszystkim, że także oni z jego pomocą mogą wspiąć się na szczyty list przebojów w Stanach. W studiu grupę wspomógł również Justin Timberlake, który jest wielkim fanem zespołu i chyba marzy mu się, by zostać następcą Simona Le Bon.

Niestety, seniorom z Duran Duran ten lifting muzyczny nie pomógł. Timbaland strzelił gola do własnej bramki, bo zapomniał, że zespoły z lat 80. powracają na fali nostalgii. Nowa oprawa muzyczna dla starej nazwy jest niestrawna dla młodych fanów, bo wybiorą bardziej aktualnych i bliższych im wiekowo artystów. Natomiast starzy fani kochają grupę za subtelne melodie i lukier "new romantic". Jedynym wspomnieniem będzie popis Timberlake’a, który wyprodukował "She’s Too Much", melancholijny utwór skąpany w sosie disco. Warto przypomnieć, że poprzedni album Duran Duran "Reportage" ostatecznie nie ujrzał światła dziennego, gdyż wytwórnia go nie zaakceptowała. Ale widać kolejne wydawnictwa typu "the best of" sprzedają się coraz gorzej, więc choć na chwilę trzeba było przywrócić podstarzałe gwiazdy popu do łask".

Adrian Chorębała

fanka

Ja mu dam podstarzałych playbboyów i seniorów!!! Guy with axe

Chciałabym tego Adrianka zobaczyć jak bedzie miał tyle lat co DD o ile wogóle dożyje Mr. Green

!!!!

sikorka

sikorka

Inna recenzja, o której wspominałam Adamowi niejakiej Dagny Kurdwanowskiej.
Reanimacja Duran Duran
"W biznesie muzycznym prawa natury nie obowiązują. Co raz umarło,może wrócić do żywych. Wystarczy sprytny producent. Dziś do sklepów trafi album, który jest kwintesencją tej reguły - RCM grupy DD. Rolę doktora Frankensteina przejął największy dziś spec od przebojów Timbaland...
...Muzycy z DD na nadmiar sukcesów nie mogą ostatnio narzekać. Największe triumfy święcili w latach 80 z hitem "Wild Boys". Polskie nastolatki zabijały się o numery "Świata Młodych", w których drukowano zdjęcia przystojnego wokalisty SLB. Dziś po tych sukcesach pozostało tylko wspomnienie. Dość przypomnieć, że ich przedostatni album "Pop Trash" wczołgał się ledwie na 135 miejsce amerykańskiej listy przebojów.
W 15 lat po ostatnim większym osiągnięciu Brytyjczycy dokonali analizy i wyszło im, że bez T nie ma co marzyć o powrocie na szczyt. Do studia zaprosili także JT. Nagrania "Masakry..."trwały przeszło rok. Efekt jest obiecujący. Nieboszczyk momentami ożywa.
Wystarczy posłuchać przebojowych NR i SD. Szkoda tylko, że bardziej słychać w nich JT i T niż DD. Kiedy muzycy zostają bez ich wokalnego wsparcia, zaczyna się flegma i nuda.
Wychodzi na to, że z pustego i Timbaland nie naleje. Choć to dzieki niemu DD nagrał najciekawszą płytę od lat. Ale czy to wystarczy, aby na dobre wrócić z artystycznych zaświatów?"

To tyle jeśli chodzi o ten artykuł, tak różny od artykułu o U2 (ukazał się dzień później).
Widzę u Dagny pewne niekonsekwencje. Czy Wy też?
Pod małym zdjęciem Simona jest podpis: "SLB ciągle piękny" :)

yasmina

Sikorka-a z ktorego roku jest ta recenzja? Mr. Green

Kolejna niekompetentna osoba-"przedostatni album "Pop Trash""???Kiedy ona sie zatrzymala w czasie,ja pytam?Ide sie zabic Guy with axe

Aha, i kto to jest ten "nieboszczyk" z jej recenzji? :shock:

sikorka

sikorka

Znalazłam stopkę w gazecie. Za dział "Kultura" odpowiada Grzegorz Sobaszek tel. 022 201 42 80. Redaktor naczelny: Paweł Fąfara (skąd ja znam to nazwisko ?). Można też pisać swoje opinie na temat "Polski" [link widoczny dla zalogowanych]
Poświęciłam trochę czasu i stronę też znalazłam [link widoczny dla zalogowanych]

yasmina

Dziekuje Sikorka

Zastanowie sie,moze cos tej pani napisze...?

sikorka